Ten rok minął z prędkością światła. Był wariacki, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Moja wielka przygoda z szalonymi materiałami trwa i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i dumna! Jest zmęczenie, ale i ogromna satysfakcja:) A wszystko zaczęło się tak niewinnie - plany w głowie były zawsze, tylko sił i pewności brak. Nie wiem jak to możliwe, ale po urodzeniu drugiego dziecka, mimo iż człowiek zmęczony wstawaniem i opieką, nagle odkrył w sobie ogromne pokłady energii i chęci do działania. I tak zaczęło się nieśmiało od bloga, którego przez pierwsze miesiące pisałam dla siebie i wstydziłam się wypuścić na światło dzienne. Po czym sprawy w swoje ręce wziął mój mąż i okazało się, że jesteśmy na facebooku i tak już później potoczyło się samo.
Był to rok pracowity, ale i pełen niespodzianek oraz wspaniałych znajomości. Poznałam pełno niesamowitych osób, baaardzo pozytywnie zakręconych, dzięki którym miałam okazję nacieszyć oczy cudowną twórczością.
Pragnę też Wszystkim podziękować za motywację jaką mi dajcie, ciepłe słowa i miłe opinie! Wiem, że blog został troszeczkę zaniedbany kosztem rozwoju sklepu, ale w miarę możliwości (a przede wszystkim czasu!) będę nad tym pracować! Bardzo zapraszam do współpracy, bo z miłą chęcią zaprezentuję Wasze wyroby zwłaszcza te stworzone przy użyciu materiałów ze sklepiku Craftoholic Mom:)
No właśnie sklepik - moje wielkie marzenie mieć sklep na podobieństwo tych na zachodzie. Słodki, mały sklepik, gdzie znajdziecie same perełki. Tym bardziej jestem szczęśliwa, że powoli się ono spełnia. To sama przyjemność się tym zajmować. Z wielką radością pragnę oświadczyć, że już w przyszłym tygodniu ruszy sklep internetowy z prawdziwego zdarzenia. Muszę powiedzieć, że wygląda obiecująco!
A mój wywód pragnę zakończyć apelem:
Drogie, Kochane Matki Polki!
Nie odkładajcie swych marzeń i planów na później, uwierzcie w siebie i do roboty!
A najważniejsze bądźcie szczęśliwe w tym co robicie!